Jak wygląda moje prywatne życie?

Zwierzatryk” to mój mocno zezwierzęcony świat, w którym staram się nie zwariować (całkiem 😉 ). Mam cztery koty, dwa króliki i mopsa, który od czasu do czasu próbuje popełnić samobójstwo. Mam też małe dziecko i faceta, który gra w Warhammera („Wystarczy mi tylko jedna armia”... taaa) i obsesyjnie jeździ na figurkowe turnieje, a na dodatek na niemal wszystkie większe metalowe koncerty (czasem ze mną i dzieckiem). Do tego mam szmergla na punkcie fantastyki i książek (nie trzeba mnie znać, żeby wiedzieć, że do każdej sytuacji znajdę cytat od Pratchetta lub Hłaski - DO KAŻDEJ sytuacji), a w wolnych chwilach gotuję, hoduję roślinki (btw, nie jestem wegetarianką, ale kiedy robię posiłki tylko dla siebie, to są one roślinne i co najmniej... dziwne) i maluję na ubraniach. Albo rysuję. Albo sklejam kolaże. Wisienką na torcie jest fakt, że mam rodzinę w Kielcach (Kielce to nie miasto, Kielce to stan umysłu) i choroby (nie na darmo stawiam te podmioty na jednym poziomie 😜 ), które sprawiają, że od czasu do czasu iście bajkowo mdleję.
 
Jest tego wszystkiego dużo. Na tyle dużo, że mam o czym opowiadać. I „Zwierzatryk” to zbiór opowiadań. O kotach. O królikach. O życiu z małym dzieckiem i o tym, jak nie dać się zwariować w świecie sensoplastyki. O Kielcach. O insulinooporności i o tym, jak z tym czymś żyć. O popełnianych przeze mnie kulinarnych ekscesach, które sprawiają, że moja mama szlocha. I o wielu innych rzeczach. Świat jest wielki i ciekawy, światów jest całe mnóstwo, każdy przecież ma swój! W tym miejscu zapraszam do swojego świata 🙂 Każdy będzie mile widziany, bardzo lubię gości 🙂
Miłej lektury!
 

Komentarze